Leśny Kot Słupsk Leśny Kot Słupsk Leśny Kot Słupsk
TEL. +48 669 911 105 +48 669 911 252
facebbok
lisc

Legendy i baśnie wróc

Legendy i baśnie

W Lasku Północnym znajduje się piękny, stary budynek, który przechodził różne koleje losu. Mieściła się tu restauracja, leczono tu chore dzieci, zdobywali wiedzę studenci. Pięknie położony w sercu lasu obiekt zawsze intrygował spacerujących obok niego słupszczan.

Na szczycie ogromnego dachu znajduje się pokaźna sylwetka kota. Dawni słupszczanie nazywali to miejsce „Leśnym kotem”. Ale kot na dachu to nie jest zwyczajny domowy zwierzak. Przywędrował do Słupska z dalekiej Bawarii.

Wszystko zaczęło się w maleńkiej, bawarskiej wsi położonej wysoko w górach. W jednym z domów umierał właśnie bardzo stary gospodarz. Wezwał do siebie młodszego syna i powiedział:

- Po mojej śmierci gospodarstwo przejmie twój najstarszy brat. Tobie przeznaczona jest daleka wędrówka i zupełnie inny los. Nie będziesz pracował na roli- tym zajmie się twój brat. Ty ze szkatułki pod świętym obrazem wyjmij po mojej śmierci tylko jeden pieniądz. Weź ten, który wpadnie ci pierwszy w ręce! Nie przebieraj, nie przeliczaj, bo to nie ma żadnego znaczenia. Weź ten pieniądz i idź przed siebie! Za niego kupisz to, co pierwsze wpadnie ci do rąk… Zdaj się na los i bądź szczęśliwy, synku!

Potem chłop przywołał najstarszego syna i nakazał mu dbać o ziemię i rodzinę.

Stary człowiek każdemu z rodziny coś przekazał, a potem zamknął oczy i umarł. Wyprawiono mu skromny pogrzeb i wszyscy wrócili do codziennych zajęć. Rolę gospodarza przejął najstarszy syn zmarłego. Młodszy syn zrobił tak, jak nakazał mu ojciec. Wyjął ze szkatułki miedzianą monetę i pożegnawszy się z bratem ruszył przed siebie. Droga do miasteczka prowadziła przez las. Ledwie zanurzył się w jego gęstwinę, gdy zobaczył na ścieżce młodego chłopaka niosącego worek, w którym coś się szamotało i przeraźliwie piszczało.

- Co niesiesz w tym worku? I dlaczego to tak strasznie piszczy?- zapytał

- Niosę kota, by go utopić w rzece!- odpowiedział chłopak.- W domu są już dwa koty. Ten nie jest nam potrzebny!

- Kupię od ciebie tego kota, bo ojciec polecił mi na łożu śmierci kupić to, co pierwsze wpadnie mi w ręce. Mam tylko jeden pieniądz, więc weź go, a ja wezmę twojego kota!

Ucieszył się chłopak, wyjął kota z worka. A ten natychmiast wtulił się w ramiona nowego właściciela i mruczał zadowolony. Młodzieniec przyglądał się czarnej, mruczącej kulce w zadumie:

- Nie wiem dlaczego właśnie ciebie kupiłem, ale widać taka jest wola boża, zaś woli ojca sprzeciwiać się nie zamierzam! Nie wiem nawet, w którą stronę świata mam z tobą iść?

A czarny kotek, jakby w odpowiedzi na słowa młodzieńca, zeskoczył z jego rąk, wyprostował nogi, uniósł wysoko ogon i ruszył przed siebie. Zrobił kilka kroków, zamiauczał, obejrzał się za siebie a ujrzawszy, że młodzieniec podąża jego śladem przyspieszył kroku. Szli tak, aż do wieczora. Okolica była piękna, ale zupełnie obca młodzieńcowi. Kiedy zmęczenie odebrało mu ochotę do dalszego marszu, jak na zawołanie wyłonił się zza zakrętu stary młyn. Woda głośno przelewała się przez turbiny i z hukiem wpadała do wnętrza młyna.

- Mam nadzieję, że młynarz nas przenocuje i pozwoli nam coś zjeść! – powiedział wędrowiec do kota, wolno zbliżając się do drzwi.

Jeszcze nie zdążył nacisnąć klamki, gdy w drzwiach pojawił się młynarz cały obsypany mąką.

- Witaj młodzieńcze, pewnie daleka droga za tobą?

- Daleka droga za mną, niewiadoma przede mną… Czy mógłbyś młynarzu, mnie i mojego kota przenocować? Chętnie ci za to pomogę w pracy…

- Chętnie bym cię przenocował w młynie, ale nie wytrzymasz tutaj, bo myszy zjedzą cię żywcem. Tyle się ich namnożyło, że prawie doprowadziły mnie do bankructwa. Wyżarły mi wszystkie zapasy ziarna. Teraz mam tylko to, co przywiozą okoliczni chłopi, a i tego muszę pilnować przed myszami. Cała moja rodzina stoi przy młyńskich kamieniach i odgania myszy rózgami. Nie na wiele się to zdaje, bo one są bardzo sprytne i włażą mi do worków z mąką. Jak tak dalej pójdzie, to wszyscy tutaj pomrzemy z głodu…”

 

Dalszy ciąg baśni o „Leśnym kocie” znajdziecie w zbiorze baśni i legend pt.: „Dwanaście tańczących księżniczek”, autorstwa Pani Jolanty Nitkowskiej- Węglarz.

 

wróć...
Partnerzy Miasto Słupsk Stowarzyszenie Turystyki Rowerowej Szprycha w Słupsku STOPA Słupsk - Słupskie Towarzystwo Osób Pozytywnie Aktywnych APR Słupsk LOT Ustka